– Ile masz folołersów na insta? – Zapytała blondyneczka w dwóch kucykach swojego kolegi. -Jeszcze mało, a dałaś mi suba? – Odpowiedział, a ja już wtedy wiedziałam, że nikt poza mną w tramwaju ich nie zrozumiał.

Nie, żebym posiadła jakąś wiedzę tajemną, ale poza dwójką dzieci w tramwaju podróżowali sami emeryci.

Czy jest coś złego w tym dialogu? Lubimy czytać nagłówki, które straszą rodziców komputeryzacją wszechświata, cyber-pedofilią i zepsutymi oczami. Każde zło tego świata jest postrzegane przez pryzmat “chrońmy przed tym nasze dzieci!”, uzurpując sobie prawo do wszystkich dzieci świata. Słusznie?

W momencie, w którym zdasz sobie sprawę, że Twoje dziecko może dzięki komputerowi więcej zyskać, niż stracić, staniesz się dobrym rodzicem.

Oj, nie łap mnie za słówka. Nie sugeruję, że jesteś rodzicem kiepskim. Ale nastraszonym przez babcię, ciocię, księdza Natanka i Super Ekspres. Jeżeli nie dostrzegasz możliwości, jakie komputer może dać Twojemu dziecku, to serwujesz mu patologiczne dzieciństwo.

Ja wiem, że my, dzieci podwórka, kaset magnetofonowych, gumy Turbo i rowerów komunijnych. Nasza styczność z zaawansowaną technologią ograniczała się do telegazety i tamagotchi. Teraz śmiemy twierdzić, że tylko takie dzieciństwo zapewni zdrowy rozwój człowiekowi. Tak przynajmniej tłumaczymy to, że ciągniemy dzieci w dół.

Zarzucamy dzieciom, że nic, tylko internet, telewizja, telefony, tablety i internet. Że to straszne, że tak te dzieci żyją. Tymczasem Hatalska dowodzi, że Generacja Z nie różni się od poprzednich pokoleń. Z wyjątkiem tego, że mają taką szansę, jakiej my nie mieliśmy. Tego im chyba zazdrościmy.

Dlatego zapytaj teraz, co Ty i nowe technologie mogą dać Twojemu dziecku:

1. Zestaw małej programistki

Vortex to zabawka, której BabyBorn nie dorośnie nigdy do pięt. Zintegrowany z urządzeniami mobilnymi robot podczas zabawy uczy dzieci… programowania!

Mocno wierzymy w to, że nauka powinna być zabawą, dlatego Vortex jest tak zaprogramowany, aby dzieci mogły same nauczyć się programować podobne urządzenia i gry.

-Ricky Ye,  CEO w DFRobot

Zabawka nie ma też zaporowej ceny – na stronie widzę, że zamówić można już podstawowy zestaw z jednym robotem za 69$ (z tym, że wysyłki będą dopiero w październiku). Zabawka tak mi się podoba, że chyba zmuszę moje koty do programowania.

2. Bransoletki dla małych koderek

photo-original

Znowu świetnie przyjęty na Kickstarterze wynalazek – Jewelbots. Bransoletki dla dziewczynek, które mogą zaprogramować tak, aby reagowały na otoczenie. Koszt jednej to 29$.

Kiedy MySpace był popularny, znajomość HTML i CSS była fajna. Teraz jest czas Minecraftu, dzieci chcą tworzyć swoje modele w Javie

-Sarrah Chipps, Współzałożycielka Jewelbots

3. Girls Code Fun

gcf

Ok, wcześniejsze rzeczy trzeba zamawiać, czekać. Rozumiem, może Ci się nie chcieć. A co, jeżeli powiem Ci, że w Polsce możesz wysłać swoje nawet pięcioletnie dziecko na kurs programowania?

Girls Code Fun to fundacja, która prowadzi kursy dla dziewczynek, gdzie poprzez zabawę uczą programowania. Zajęcia mogą być prowadzone po polsku lub angielsku. Oferta jest wciąż poszerzana, oferując coś nie tylko dla dziewczynek, ale i dla ich mam oraz, od jesieni, będą uczyć również przedszkolaki oraz dzieci w wieku 5-15 – niezależnie od płci!

logo

Jeżeli chcesz zrobić coś dla swojego dziecka – nie ociągaj się, tylko sprawdź ofertę Girls Code Fun.

In fifteen years we’ll be teaching programming just like reading and writing . . . and wondering why we didn’t do it sooner.

-Mark Zuckerberg

Nie czekaj, aż wszyscy będą programować – a do tego wszystko zmierza. Szacuje się, że do 2020r. (to za 5 lat, chociaż 2020 brzmi tak abstrakcyjnie!), zabraknie 900(!) tysięcy pracowników w branży IT. Obecnie wciąż brakuje w tej branży kobiet. Daj szansę swojej córce, siostrze czy bratanicy. Programowanie dla dzieci – to jest realne!

Twoje dziecko może zmienić przyszłość. Nie spieprz tego.