Jestem totalnie uzależniona od seriali i jestem szczęśliwa, że nie mają kalorii (choć i tak zbyt często żrę, gdy je oglądam). Był jednak jeden temat w serialach, który skrupulatnie omijałam. ZOMBIE.

Człowiek człowiekowi wilkiem, Kiwi Kiwi Kiwi, Zombie Zombie Zombie.

No heheszki, ale poważnie. Nie wyobrażałam sobie poświęcać na zombie swojego cennego czasu, który skrupulatnie przeznaczam na lenistwo, opierdoling, przejedzenie i głaskanie kota z Trzyoką podczas wieczornych seansów z serialami. W mojej głowie zombie kojarzyły się tylko z teledyskiem Michaela Jacksona i kostiumami, jakie to w latach ’80 mogły być tylko najlepsze. No i fabuła – jaka może być fabuła o zombie? Albo przypominająca “Ludzką Stonogę”, albo jak w Thrillerze Michaela – zombie bollywood. Niekoniecznie wierzyłam, że oglądanie rozpadających się ludzi będzie mnie ciekawić.

The Walking Dead

Walkers - The Walking Dead _ Season 4, Episode 1 - Photo Credit: Gene Page/AMC

Walkers – The Walking Dead _ Season 4, Episode 1 – Photo Credit: Gene Page/AMC

Zaczęłam jednak pękać. Coraz częściej widziałam doniesienia o “zombie walk”, nie mając pojęcia o co w nich chodzi. Sama przebrałam się kiedyś za Gnijącą Pannę Młodą (20 kilogramów więcej temu), ale totalnie nie kojarzyłam eventów pełnych zombiaków, na które chodzili nawet moi znajomi. A znajomych mam fajnych, więc o co chodzi?

Pies na baby

Michonne (Danai Gurira) - The Walking Dead - Season 3, Episode 1 - Photo Credit: Gene Page/AMC

Michonne (Danai Gurira) – The Walking Dead – Season 3, Episode 1 – Photo Credit: Gene Page/AMC

Punktem zwrotnym był kolejny, zakończony serial i cisza w eterze. Delirka, drgawki, co ze sobą zrobić? Łapczywie zaczęłam przeglądać portale i fora dotyczące seriali w nadziei, że te badziewne opisy czymś mnie zaskoczą. Tak trafiłam na ten film:

No i przepadłam widząc, że w The Walking Dead gra laska w dredach, która wymachuje mieczem i nikt jej nie podskoczy. Badass Girl mogła być dobrym powodem, aby zobaczyć pierwszy odcinek.

Wrażenia

Przez większą część pierwszego odcinka myślałam, że kolejnego już nie włączę. No jakoś nie mogłam traktować apokalipsy zombie na poważnie. Dziecko bez twarzy i w ogóle. Obawiałam się, że serial bazuje na strachu i na tym, że w każdym momencie zaskoczą mnie krwiożercze zombie i będę wrzeszczeć jak opętana.

Bój się ludzi, nie zombie

image001

Zostałam przy serialu na dłużej, bowiem okazało się, że martwi ludzie to najmniejsze ze zmartwień bohaterów. Jeżeli jarasz się opowieściami o rozbitkach, Cast Away, Wyprawie Robinson, Survivors lub po prostu masz ciągoty do tego, aby przetrwać w miejscu nie do przetrwania – to serial dla Ciebie. Zombie nie są szczególnie istotni, ot, są tłem i to wytłumaczalnym w miarę naukowo. Wiadomo, błędy fabularne są wszędzie, ale wyciek wirusa, który ożywia martwe ciała jest wytłumaczony całkiem logiczne i medycznie nawet uzasadniony. Nie jest to oderwana od rzeczywistości fantastyka.

Krew i mózgi nie są tym, co przyciąga w serialu. Są to bohaterowie, którzy balansują na granicy życia i śmierci, jakkolwiek banalnie to nie brzmi. Każdy przeżyty dzień wymaga ogromnych nakładów pracy i stalowych nerwów. Świat, gdzie żywych jest niewiele, podobnie jak żywności, leków i schronienia, nie jest miejscem łatwym do życia. Nie ma internetu, telefonów, niesamowite jest to kroczenie wstecz cywilizacji takiej, jaka jest dziś. Wirus zastał ich w czasach zupełnie aktualnych, gdzie nie wyobrażamy sobie życia bez elektronicznych gadżetów. Tymczasem apokalipsa sprawia, że szabrownicy bardziej zainteresowani są konserwami i bronią, olewając kino domowe i nowe Playstation.

Co Cię nie zabije

To taki banalny slogan, ale wiele w nim prawdy. Mimo, że główny protagonista może wkurwiać, na Michonne z mieczem musimy poczekać kilka sezonów i do tego czasu żeńskie postacie są tak bezbarwne i ograniczone do praczek, że patriarchat aż boli z ekranu – to jest to serial, który wciąga. Sprawia, że myślisz: a co by było, gdyby…

No bo co się stanie w momencie, gdy każda chwila życia to wygrana na loterii? W kolejnej życie tracisz Ty albo najbliższa Ci osoba. Nietrudno postradać zmysły w tej emocjonalnej huśtawce, którą przeżywają bohaterzy, a jednak ich instynkt przetrwania jest silniejszy. Ludzie podczas apokalipsy chcą przetrwać za wszelką cenę, co sprawia, że stają się groźniejsi niż wirus, który spustoszył świat.

Czy masz plan na wypadek apokalipsy?

The Walking Dead

The Walking Dead

Ponoć bunkry i zabezpieczanie się na wypadek końca świata są dość popularne w Stanach Zjednoczonych. W Polsce może jedynie co poniektóre babcie robią zapasy dla armii radzieckiej, jednak nie znam jeszcze nikogo, kto szykuje się na zagładę. Jednak The Walking Dead sprawiło, że jednak coraz częściej zastanawiam się nad tym co bym zrobiła, gdyby koniec świata zastał mnie w łóżku, w pracy lub w samochodzie. Obmyślam plan ucieczki i zastanawiam się, czy powinnam wtedy wypuścić na wolność koty? Te dwie, otyłe niezdary powinny w teorii lepiej obronić się same, niż ja bym im to zapewniła. Choć no, to w sumie teoria.

Papi podczas apokalipsy | Magda Reyman

Papi podczas apokalipsy | Magda Reyman

A czy Ty lubisz zombie?

Napisz mi jak oceniasz motyw żywych trupów w literaturze, filmie i szeroko rozumianej kulturze. Mam wrażenie, że nie doceniałam apokalipsy przez lata, kiedy nagle okazało się, że ta tematyka ma niesamowity potencjał i odstraszał mnie jedynie domniemany kicz. Zombiaki nie są jednak wcale kiczowate, to dzieła sztuki ekipy od charakteryzacji!