Co warto czytać w tym roku?

Problem ludzi, którzy nie są blogerami, to fakt, że cudem trafią na jednego bloga, polubią go, poczytaliby więcej – ale archiwum się skończyło. No i ile można czytać wypociny tylko jednego człowieka? Ale nikogo innego nie zna…

Ale innych blogerów znają inni blogerzy. I blogerki. Ja też znam ich kilku. I dziś o nich, nie o mnie. Bo w Internecie są cudowne miejsca, ze świetną treścią, a często zupełnie nieznaną. Bo to skromni ludzie, co nie pałętają się po konferencjach, blogowigiliach i konkursach. Jak ja, głupia. Zaraz ich poznacie.

Kolejność przypadkowa.

Proseksualna

Gdy pierwszy raz trafiłam parę lat temu na bloga, gdzie podpis brzmiał “dziewczyna, która pisze o chędożeniu”, zakochałam się zanim przeczytałam pierwszy artykuł. To pewnie przez to słowo “chędożyć”, które Sapkowski wbił mi do głowy.

Tymczasem Proseksualna totalnie podbiła moje serce swoją treścią. Pisze o seksie bez tabu, ale i bez efektu taniego sex shopu z dworca głównego. To dojrzałe porady, przemyślenia i recenzje. To u niej dowiecie się, dlaczego nie warto oglądać darmowego porno.

Lady Pasztet

Brzmi kulinarnie, ale tam nie o gotowaniu, a o feminizmie. Jeżeli wciąż boisz się tego słowa, uważasz, że jest niepoważne – wejdź tam. Pasztetowa przyrządziła tam prawdziwy Q&A dla wszystkich tych, których prawa człowieka nazwane po imieniu przerażają.

Ponadto: czy feministki noszą staniki, malują paznokcie, ćwiczą pośladki?  Zapytaj Lady Pasztet, prawdę Ci powie.

Hello Morning

Nie dość, że mądra, zdolna, urodziwa, to jeszcze jest po prostu dobrą osobą zaangażowaną w promocję diety roślinnej. A gotuje genialnie, a następnie robi temu takie zdjęcia, że mam ochotę zjeść monitor.

Czasami próbowałam.

Kiciputek

Nie chciałam polecać blogów powyżej 20 tysięcy fanów na Facebooku, ale jak mogę nie polecić TEGO bloga?! Zasadniczo każdą ilustrację Kiciputka mogłabym sobie wytatuować na czole i posądzić ją o to, że jest moim mentalnym klonem.

Paweł Opydo

Teraz rzadziej pisze, a dużo siedzi na YouTube. Ale wciąż jest dostęp do archiwum, gdzie jest pełno fajnych tekstów. Z dozą melancholii, której mroczna dusza Pawła nie doceni, wspominam, że dzięki jego wpisom o blogowaniu powstała Hakierka. I w ogóle Zombie Samurai (zmarłe alter ego Opydo) to pierwszy blog, który uznałam za ciekawy.

 

 

Więcej poleceń mam, ale nie dam. Bo nie klikniecie w kaskadę linków. Lepiej ten Share Week ograniczę się do pięciu. A o reszcie Wam powiem, jak wskrzeszę Wykopki.

Napisz mi koniecznie, jakie Ty blogi czytasz. Bo ja wciąż mam wrażenie, że pewne miejsca mnie omijają. Jeżeli chcesz wziąć udział w Share Week, a nie masz bloga, skorzystaj z formularza:

Tagged in:

,