Tak, to nie jest tylko kontrowersyjny napis. Właśnie wróciłam od ginekologa, który powiedział: będzie pani łyżeczkowana.

Gdy tylko skończyłam 13 lat, założyłam sobie kartę Amnesty International. Przed ukończeniem trzynastu lat, zbierałam podpisy pod najróżniejszymi petycjami, mimo, że sama nie mogłam ich jeszcze podpisać. Jak miałam 15 lat, sama drukowałam wlepki i pocztówki dotyczące aktualnych działań władzy w Polsce. Działo się wtedy całkiem ciekawie, bo Giertych, dwaj bracia.

Robiłam nieporadne memy w Paincie, płakałam, gdy rodzice zabraniali jechać na drugi koniec kraju, bo protest, manifest  i inny marsz czy parada. Taka byłam.

Teraz mam to w dupie

Stał się jakiś nagły zryw. KOD zwykłam nazywać Woodstockiem dla starych ludzi. Bo przez lata, kiedy ja zagryzałam wargi, zaciskałam pięści, nie spałam po  nocach i w prywatnym akcie patriotyzmu, chciałam dbać o Polskę, cała reszta miała mnie gdzieś. Przesadzasz – mówili. Teraz nagle każdy wychodzi na ulicę. Nawet Giertych, który przecież sam był powodem tego, że ludzie protestowali.

Ludzie obudzili się po latach, przerażeni nową władzą. Którą sami od lat olewali.

Co Szydło zrobi z wieszakami?

Jestem zmęczona. Przeczytałam gdzieś w odmętach Internetu: “Teraz się wkurwiłam, bo wcześniej to się nie angażowałam w te wszystkie in vitra, związki partnerskie, bo mnie to nie dotyczyło”.

No właśnie. Mnie aborcja też nie dotyczy. Dostałam skierowanie na zabieg łyżeczkowania z pustą macicą, bo zajście w ciążę to w moim przypadku ryzyko na pograniczu niepokalanego poczęcia. Niemniej łyżeczkowanie ma mnie uchronić przed poważnymi komplikacjami zdrowotnymi. Co, gdybym potrzebowała go, będąc w ciąży?

Przez lata reagowałam, kiedy prawa człowieka były zagrożone. A teraz jest pierwszy zryw, bo tymczasem nie mówimy o prawach pewnej mniejszości, a jednak o połowie społeczeństwa, które może umrzeć z powodu braku zainteresowania ze strony władzy życiem, zdrowiem i wyborem kobiet. Zrównanych do inkubatorów.

Wyciągnę wieszak

Choć jestem zła. Nie tyle na władze, bo ta rzadko potrafi mnie zaskoczyć. Wczoraj przejeżdżałam obok niedużej demonstracji przeciwko sex shopom na alei Jana Pawła Drugiego. Nic mnie nie zadziwi.

Jestem zła na Was. Na mężczyzn i kobiety, którzy heheszkowali z manif, marszy i parad. Heheszkowali ze słowa “feminizm”. Wysyłali z lodówką na ósme piętro i do kopalni. Bo przecież babom nie jest źle. No to macie.

Miejcie też drugą szansę, weźcie się do roboty i nie bądźcie już nigdy ślepi na łamanie praw innych ludzi. Nawet, jeżeli to bezpośrednio Was nie dotyczy.

 

Zdjęcie tytułowe: flickr