Dziś Dzień Matki, a Ty boisz się ją odwiedzić, bo znowu zaczniesz nienawidzić ją jeszcze bardziej.

Kochałam jedną kobietę najbardziej na świecie.  Kochałam zapach jej włosów, sposób w jaki malowała usta i to, że kichała w sposób, który przyprawiał ludzi o zawał serca. Była wojowniczką, jaką ja teraz jestem. Nigdy żadna z nas nie była ofiarą. Mogłyśmy dostawać od losu porządne baty, ale wiedziałyśmy, że po każdym ciosie trzeba wypiąć cycki i ruszyć dalej. Chorowała dwa lata, ale każdy dzień zaczynała od wyczesania półmetrowej, czarnej peruki, przyklejenia sztucznych rzęs i zrobienia pełnego makijażu. Kojarzycie te smutne kadry z filmów o raku, gdzie chorzy mają wory pod oczami, chustkę na głowie i sprany szlafrok? Bitch, moja matka biorąc chemię wyglądała jak Beyonce. Jak akurat nie wymiotowała, to piła szampana. Taka kobieta.

Przypadkiem to była moja matka

Client:SAVE THE CHILDREN Agency:Y&R MEXICO

Client:SAVE THE CHILDREN Agency:Y&R MEXICO

Gdy opisałam moją matkę, wzruszyłam kilkoro ludzi. Przeczytałam nawet, że jakie to straszne, jak dzieci nie doceniają swoich rodziców. Ale to nie jest straszne. To normalne.

Możesz zazdrościć mi matki. Przypomnij sobie wtedy, że to nie była tylko matka, to była osobowość, przyjaciółka, która przypadkiem mnie urodziła. Te same emocje wywołuje obecnie nie tylko we mnie, ale i w ludziach, którzy ją poznali. W jej mężu, jej matce, jej siostrzenicy, w moich byłych dziewczynach, w moich i jej znajomych. To nie fakt, że wypluło mnie jej łono, pozwolił mi ją kochać. Nie wypiłam tej miłości z mlekiem, bo pogryzłam jej piersi i żarłam mleko modyfikowane. I napakowane cukrem kaszki. Do 6 roku życia. Bo lubiłam. Ze smoczkiem nie rozstawałam się do 1 klasy podstawówki. Z nocnikiem też trudno było mi się pożegnać. Byłam też naturalnym środkiem antykoncepcyjnym, bo spałam razem z rodzicami też stanowczo zbyt długo.

To nie była idealna matka. To nie był idealny człowiek. To po prostu była wspaniała kobieta. Ale nie dlatego, że była matką. Poza tym, miałam ją tylko na chwilę.

Toksyczne matki

Unicef

Unicef

Przy okazji poznałam całą galerię matek okropnych, toksycznych, wrednych, zawistnych oraz takich niezdolnych do kochania. I jednocześnie poznałam dzieci tych matek. Małe szczenięta, które garną się do właściciela, który leje je batem i daje do jedzenia resztki z obiadu.

I wiem, że wśród Was są te dzieci, tkwiące w chorej relacji. Dzieci, które nie wierzą w siebie, bo matka nigdy nie wierzyła. Które boją się jeść, bo matka mówiła, że będą grube. Dzieci, które wierzą, że nigdy nic nie osiągną. Dzieci, które tak bardzo chcą pokazać swojej Pani, że zasługują na jej miłość. Więc przynoszą do domu upolowane, zdechłe ptaki, co doprowadza matki do mdłości. A dzieci do płaczu.

Krew to nie zobowiązanie

Voice Against Violence

Voice Against Violence

Rasizm jest (zazwyczaj) potępiany. W tym samym momencie żywisz uczucia do osoby tylko z powodu genów. Poczucie obowiązku, bo przecież ktoś Cię wychował (z marnym skutkiem), dał pieniądze, ubrał i nakarmił. Czy wobec tego masz zaciągnięty kredyt wobec swoich rodziców? Nijak porównywalny do tego, który bierzesz na swoją kawalerkę na przedmieściach. Matka wejdzie w drzwi Twojego M1 i skrytykuje, że zła okolica, kredyt złodziejski a córka Stachowiaków to dom kupiła za gotówkę, bo ożeniła się z lekarzem. A Ty ciągle bez dzieci, nic dziwnego, kto będzie Cię chciał jak się nawet ubrać nie potrafisz. Co Ty masz za włosy? Wyglądasz jak menel. Spotykasz się z kimś? Ile zarabia? Nie wytrzymacie długo. Przytyłaś. Masz siwe włosy. Zmarszczki. Jezu, nie mogę patrzeć, jak się źle prowadzisz, do grobu mnie tym wpędzisz.

Nie musisz kochać swojej matki

Advertising Agency: JWT, Melbourne, Australia

Advertising Agency: JWT, Melbourne, Australia

Jesteś dorosła. Niezależna. Jeżeli nie jesteś, to możesz być. Uciekaj. Dasz sobie radę. To tylko krew. To tylko człowiek. Ciężko się go pozbyć z życia, wiem. Nie zazdrość. Nie każdy przeżywa prawdziwą miłość. Nie każdy ma dom z ogrodem. Nie każdy wybierze się w podróż dookoła świata. Nie każdy będzie mieć sześciopak na brzuchu. I nie każdy ma fajnych rodziców. Nie każdy ma szansę na wszystko. Coś Cię zawsze ominie, coś Cię zawsze spotka. Nie musisz kochać rodziców. Oni muszą, w jakiś sposób, być.  Ale to oni Cię tu sprowadzili. Nie jesteś im nic winna. Na miłość nie może pracować jedna strona. Dziecko to człowiek, nie ręka, co podaje wodę na starość. Ta ręka powinna tam być z miłości i chęci, nie z obowiązku. A miłość to nie obowiązek.

Ale ona nie jest najgorsza

Advertising Agency: JWT, Melbourne, Australia

Advertising Agency: JWT, Melbourne, Australia

No tak, przecież inni mają gorzej. Nie masz co narzekać. Twoja akurat Cię nie bije. Daje Ci pieniądze. Kupi Ci coś ładnego. Posłała do dobrej szkoły. Czemu masz narzekać? Przecież to nijak nie przypomina typowej przemocy domowej. Ona po prostu sprawia, że czujesz się słaba. Nic nie warta. Że zawiodłaś jej oczekiwania. Że myślała, że jesteś kimś lepszym, a tymczasem jesteś tylko sobą. W uśmiechu rzuca pogardliwe spojrzenie. Widzisz jej niezadowolenie, które wywierca Ci dziurę w brzuchu. Kiedy odbierasz telefon, nawet nie wiesz kiedy i dlaczego zaczynasz czuć nudności. Czujesz je już wtedy, kiedy widzisz nieodebraną od niej rozmowę. Jednocześnie, kiedy jej unikasz, coś Cię kłuje w żołądku, bo wiesz, że jesteś złą córką.

Przemoc to też słowa

Advertising Agency: JWT, Melbourne, Australia

Advertising Agency: JWT, Melbourne, Australia

Nie musisz kochać swojej matki. Nie musisz jej uszczęśliwiać. Nie musisz jej nic udowadniać. To Twoje życie, zadbaj o siebie, dostaniesz w nim po dupie dostatecznie wiele razy. Nie potrzebujesz dodawać do życia pikanterii dramą, którą daje Ci rodzina.

Więc jeżeli chcesz, to zadzwoń dziś do niej. Może nawet ją odwiedź. Kup jej kwiatka. Ale świat się nie zawali, jeżeli zrobisz to tylko, aby odhaczyć to na liście rzeczy, które są od Ciebie społecznie wymagane. Świat się nie zawali, jeżeli pójdziesz tam i nie wyciągniesz słuchawek z uszu, będziesz tylko potakiwać i się głupio uśmiechać. Wróć jak najszybciej do swojego życia.

Jest w Internecie sto sposobów na zrobienie wiosennego detoksu. Nie wiem, dlaczego żaden nie dotyczy oczyszczania z toksycznych relacji rodzinnych. Ale kto wie, może kiedyś ktoś wymyśli dietę doktor Dąbrowskiej na złamaną psychikę członków toksycznych rodzin. Póki co, ciesz się słońcem i ćpaj witaminę D. Jutro znowu może padać śnieg.