Kobieto, Ty podstępna żmijo, niewdzięczna kurwo. Odklej te rzęsy, zdrap tapetę, bo może ukrywasz pod spodem wadę wrodzoną.

A jeżeli Ty jej nie ukrywasz, to ukrywają ją internetowi social media ninja, którzy pokochali mem sugerujący, że kobieta w makijażu, podstępem wymusza obcowanie płciowe. Biedni, biedni ludzie, wierzący, że kobiety nie pierdzą, nie srają i mają nieskazitelne cery. Mam dla nich jedną radę:

Spójrz w lustro

Widzisz siniawy kolor pod oczami? Podrażnioną skórę po goleniu? Zagubione na szyi pryszcze? W Twoich porach mogłaby zamieszkać rodzina Calineczki. Twarz pokrywają mniejsze lub większe blizny po nastoletnim trądziku. Na policzku odbiła się poduszka. Wargi wysuszone na wiór, zajad w kącie, a gdzieś z boku czai się opryszczka. Czoło świeci się naturalnym łojem, nadprodukcję wspomaga letnie słońce. Pękło Ci naczynko na nosie. O tutaj, tuż obok tego gigantycznego wągra.

Czy to obrzydliwe? Brzydkie? Nie, Stary. To ludzkie.

Żebro

RuPaul’s Drag Race

Ja wiem, że wciąż są ludzie, którzy wierzą, że kobieta to jedynie marne żebro Adama. Defekty mózgowe powinny być zrekompensowane twarzą manekina.

Powiem Ci coś. Ludzie wyewoluowali z małpy, niezależnie od genitaliów i identyfikacji płciowej, nasze organizmy działają tak samo. Mamy pory, mamy łój, mamy niejednolity kolor skóry, bo nie wyszliśmy spod drukarki 3D. Możemy mieć trądzik, zapalenie mieszków włosowych, możemy mieć brązowe ręce, żółtą szyję, czerwone policzki, białe brzuchy, sine powieki. Tacy jesteśmy kolorowi.

Makijaż to nie kłamstwo

Są dni, kiedy wyglądam jak drag queen. Bo lubię kosmetyki. Wywijam kreskę, robię baking pod oczami, konturuję ryj i rozświetlaczem robię z siebie Edwarda ze Zmierzchu. Są dni, kiedy po policzku spływa mi krew, bo ni cholery nie umiem się powstrzymać przed wyciśnięciem pryszcza. Z dumą prezentuję zmęczone oczy i nierówny koloryt skóry. Bo mogę, bo lubię, bo mam ochotę.

Nie zawsze mam, nie zawsze miałam.

Po terapii hormonalnej miałam trądzik, który spędzał mi sen z powiek. Mogłam się malować i słyszałam, że Amanda, czemu tak się mocno malujesz? Mogłam się nie malować potem wcale i pytano mnie, co się stało i na co choruję.

Czułam się niekomfortowo, więc tak, potrafiłam wyposażyć się w wodoodporne kosmetyki i z makijażem kąpać się w basenie czy morzu. Bo to mój, nie Twój komfort jest istotny. I jeżeli nawet teraz mogę mieć dużo większy dystans do swojego wyglądu, to nie zmienia to faktu, że nie każdy mieć musi. Zresztą nie mam już trądziku ani blizn do ukrycia, więc nie zaprzeczę, że jest mi łatwiej, kiedy nie muszę tłumaczyć ludziom, że trądzik to choroba, nie wątpliwa higiena osobista. Doucz się, kurwa, i nigdy więcej komuś tego nie sugeruj.

Randka na basenie

Przed basenem:


Więc spoko, chcesz, zabieraj kobiety na basen, bo przecież nie chcesz dostać zawału po przebudzeniu się na drugi dzień. Niech ona też szybko się dowie, że jesteś debilem, który wierzy, że brokat samoistnie kwitnie nam na twarzy, policzki są zaróżowione bez mrozu a słońce brązowi nas nawet podczas nocy polarnej.

Nie potrzebujesz makijażu

Po basenie:


Nikt nie potrzebuje. Ale każdy może go używać, z każdego powodu i w jakich tylko sytuacjach mu się podoba. I śmiejąc się z kobiet, które robią dwa makijaże dziennie, jeden na dzień, drugi do snu, Ty produkujesz te kobiety. Bo wierzysz, że istnieje gdzieś człowiek nieskazitelnie piękny, który nie budzi się w obślinionej poduszce, a z ust wieje mu bryzą. Nie jesteśmy tacy. Jesteśmy nieco obrzydliwi, nieco paskudni, tylko tacy po prostu, ludzcy.

Kocham kobiety w makijażu. Kocham kobiety, które nigdy makijażu nie mają. Kocham mężczyzn w makijażu. Tych bez też, choć mogliby czasem spróbować, bo to fajna zabawa. Kocham każdą płeć w makijażu, bez makijażu, w stroju haute couture i z second handu.

Alicia Keys

Kocham ludzi, choć przez większość czasu lansuję się na grumpy cata. I w codzienności ludzkością lubię po kociemu gardzić, ale nie chcę gardzić żadną pojedynczą jednostką. Bo nikt nie zasługuje na pogardę. A już na pewno nie jego wizualność.

Więc weź w końcu odpierdol się od tych żartów z basenem. Jesteśmy różni, z natury po prostu brzydcy. Wszyscy. I to jest w nas najpiękniejsze.