Nie każdy biały hetero facet jest bucem, nie musisz się tego wstydzić. Ale nie masz też być z czego dumny.

Nie obrażaj się na wstępie za buca. W Polsce nie trudno nim zostać, bo wzdłuż i wszerz, kraina tu głównie mleczną karnacją płynąca, a w oficjalnej propagandzie, wszyscy są hetero i wierzą w jednego, słusznego, katolickiego Boga.

Dlatego bardzo łatwo użyć słów, których używać się nie powinno. Nie dlatego, że o łohohoho, policja, poprawność polityczna, lewactwo. Tylko dlatego, że pewne słowa mają głębsze przesłanie, niż słownikowe. Stoi za nimi historia, którą warto wiedzieć, zanim wyrzucisz z siebie kilka bohaterskich słów i zrobisz z siebie totalnego ignoranta lub ignorantkę.

Na początek, żeby zrozumieć o co cały ten ambaras z nazewnictwem. Przykładem niech będzie wyrażenie “polski obóz zagłady”, zamiast “obóz zagłady na terenie Polski”. Błąd historyczny, geograficzny, nieprawda, dramat na pół świata za każdym razem, gdy ktoś się przejęzyczy. A co ze stereotypem Polaka – złodzieja, robotnika bez wykształcenia, mieszkańca kraju trzeciego świata, nawiedzonego katola? Średnio przyjemne. Ale jednak mało porównywalne z tym, z czym spotykają się mniejszości etniczne, religijne czy związane z orientacją psychoseksualną lub identyfikacją płciową. Bo stereotypy uderzają w ich wygląd, charakter, edukację, moralność, często również zakładają łamianie prawa (od małych występków po oskarżenia o gwałt, pedofilię, morderstwo). I to wszystko wisi na ludziach tylko dlatego, że znaleźli się w otoczeniu, które nie wysila się na poznanie jednostek. Zamiast tego wysnuwają wniosek na temat setek, tysięcy, milionów ludzi. Uznając, że jedna cecha wspólna sprawia, że wszyscy są kopiuj-wklej identyczni i można przypisać im listę negatywnych cech.

Privilege campaign

Ale jak masz wiedzieć co jest prawdą, a co kłamstwem, kiedy nie znasz żadnego geja, żadnej lesbijki, żadnej osoby niebinarnej, żadnej osoby transpłciowej, żadnej osoby pochodzącej z innego kontynentu, która dodatkowo nie jest biało-transparentna i wychowana w innej kulturze? Bo mieszkając w Szwecji, gdzie dzieli nas tylko morze, to różnice kulturowe między Polską a Szwecją zaczynają się już na etapie pukania do drzwi sąsiada.

A może nawet i znasz jedną czy dwie osoby. Ale najgorsze, co możesz zrobić, to nagle dzięki temu wejść w dyskusję na temat sytuacji afroamerykańskich obywateli w USA i ich traktowania przez policję, kiedy po prostu kupiłeś wisiorek na straganie w Maroko i zamieniłeś parę słów ze sprzedawcą.

Konkluzja: jedna, dwie czy nawet pięć osób w Twoim otoczeniu, które pochodzą z jakiejś grupy społecznej, nie sprawią, że staniesz się ekspertem w danym temacie i dostaniesz przyzwolenie na stawianie tez na przykład na temat sytuacji osób LGBTQ+  przybyłych z Syrii do Berlina.

Ponadto, wyrzuć ze słownika:

“Znam geja/Azjatę/Kenijczyka/a mój ojciec założył sukienkę na moje urodziny, więc wiem, co to diversity, Ignorancie!”

Jeżeli jesteś białą osobą, żyjącą w tym samym kraju, w którym się urodziłaś/eś, hetero, cis, należącą do większościowego wyznania w Twoim otoczeniu i wykonującą społecznie przyjętą rolę w danej społeczności – niestety, nie możesz wiedzieć.

Ale! Możesz spróbować sobie wyobrazić. Empatia nie boli.

Ba, żyjemy w świecie, że jeden biały hetero facet potrafi zrobić więcej, niż setki, tysiące, miliony ludzi zaangażowanych w ruch Black Lives Matter czy LGBTQIA+.

Masz do wyboru być albo jak jakiś Janusz, krzyczeć, że istnieje rasizm w stosunku do białych, seksizm skierowany do cis mężczyzn i w ogóle heterofobia is a thing. Albo możesz przestać płakać nad tym, że raz w życiu mogłeś spotkać się z nieuprzejmością z jakiegoś powodu.

Bo nie, nie jest łatwo ostatnio być białym hetero facetem

Czy mnie to smuci? Nie. Daje mi to nadzieję. Bo widzisz, w ciągu mojego życia nierzadko byłam pytana, czy chciałabym być hetero. Czasem ktoś zapytał czy gdybym mogła, chciałabym być mężczyzną. Biała jestem na wstępie, to chociaż jeden zaszczyt mnie w życiu spotkał. Drugi taki, że jestem cis kobietą, więc też jeden powód do dostania wpierdolu odpada. W zamian za to przez większość życia obawiam się, że ktoś mnie znowu zgwałci, ale no “taki mamy klimat”.

Odpowiadając na pytania, nie oddałabym za nic tego, że jestem lesbijką i kobietą. Nie oddałabym za nic moich doświadczeń jako imigrantka w obcym kraju. Dlaczego? Bo cliché czy nie, cierpienie może nie uszlachetnia, ale otwiera oczy.

Świadomość przywilejów to możliwość do tego, by nauczyć się jak odpowiedzialnie pracować na świat otwarty dla wszystkich.

Mówiąc do mężczyzny, że hej, boję się wracać sama do domu, cały wieczór gapił się na mnie jeden facet siedzący w rogu, słyszę, że przesadzam i nie doceniam komplementu.

Mówiąc to do kobiety, ta przerwie mi w pół słowa, poinformuje ochroniarza, zamówi taksówkę, spisze numery rejestracyjne pojazdu i wsadzi mi klucze między palce.

Nikt hetero nie zrozumie strachu o to, co się stanie z moją partnerką, jak umrę. Nikt hetero nie zrozumie jak to jest tłumaczyć u ginekologa, że tak, jestem aktywna seksualnie, nie chcę antykoncepcji, tak, tak, wiem skąd się biorą dzieci. Nie uprawiam seksu z mężczyznami. A z kim?! Kurwa, z Simoroślą. Jak trudno jest wydedukować “z kim” po odrzuceniu cis mężczyzn?

The Sims 2, Simorośl

I jak żyję, nie poznam uczucia bycia czarnoskórym obywatelem Stanów Zjednoczonych, który widząc policję zastanawia się czy kolor podkoszulka nie sprowokuje policjanta do strzału. Ani jak to jest tłumaczyć w kółko i w kółko, że Syria to kraj chrześcijański, więc Twoje żarty o Allahu są raz, że idiotyczne, a dwa – serio no, doucz się. Nie zrozumiem też z czym zmagają się osoby transpłciowe idąc do lekarza czy musząc pozywać swoich rodziców aby mieć możliwość ubiegania się o właściwe dokumenty. 

Ale pytam, rozmawiam, próbuję sobie wyobrazić i wejść w czyjeś buty.

Twoja wrażliwość może się rozszerzyć też, gdy Ty lub ktoś bliski z Twojego otoczenia jest targetem. Dlatego biały hetero mężczyzno, wykorzystaj czas, gdzie jest pełno ludzi czysto wkurwionych na to, że dzisiejszy świat niewiele różni się od tego świata sprzed 200 – 300 lat. Gdzie rządzą nami bogaci, biali, hetero mężczyźni. Gdzie na dzień dobry oni mają więcej przywilejów, mają dostęp do lepszej edukacji, lepszego wynagrodzenia, lepszych posad.

Jak powiesz, że to tylko kwestia tego, kto sobie na co zapracował, zobacz ten film:


Bądź fajnym białym hetero facetem zamiast bucem. Możesz zrobisz wiele dobrych rzeczy dla tych, których nikt nie chce słuchać.

 

Zdjęcie tytułowe: https://www.halseynews.com/2018/05/26/rethinking-white-privilege/