Rozprawy się raz na zawsze z myleniem fantazji z czynami i wyjaśnieniem dlaczego rape play w zaciszu sypialni, nie jest równy prawdziwemu gwałtowi.

W Internecie można spotkać wielu skonfundowanych ludzi, szczególnie w ostatnich latach. Zaczęliśmy podnosić publicznie problem przemocy seksualnej, molestowania, catcallingu czy gwałtu.

Raz trafiłam na forum, gdzie chłopak przyszedł po poradę. Jego dziewczyna w przeszłości przeżyła gwałt, a on pytał jak sobie z tym poradzić. Cóż, odpowiedzi nie poszły w dobrym kierunku. W zamian dostał informacje o tym, że jednego, drugiego czy trzeciego dziewczyna czy ex była w przeszłości molestowana. Ale czy jej wierzyć? Koniec końców, przecież lubiła na ostro.

Czy ostry seks to zaproszenie do gwałtu?

Pamiętam, że jak pierwszy raz przeczytałam te forum to byłam wkurwiona przez dłuższy czas. No bo jak można nie ogarniać tak podstawowych różnic?! Ale no uczę się opanowania i uzmysłowiłam sobie, że mój wkurw nic nie zmieni. I jako osoba, która ma przywilej przyznania się w Internecie do wielu rzeczy, bez konsekwencji bycia tymi informacjami napiętnowana (to znaczy oczywiście, że byłam i będę, ale jest nikła szansa, że trafi to do mojego pracodawcy i sąsiadów. A nawet jeśli a) nie znają polskiego b) nie sądzę, aby ich to specjalnie przejęło). Więc zacznijmy od mojej deklaracji.

Stanowisko pierwsze

Przeżyłam gwałt jako nastolatka. Nie ja pierwsza, nie ostatnia, taki klimat, że większość kobiet (cis, trans, osób niebinarnych) doświadczyło jakiegoś rodzaju nadużyć seksualnych.

Stanowisko drugie

Jednocześnie lubię seks. Lubię BDSM. Lubię roleplay i udawanie.

Udawanie

Skupmy się na tym słowie kluczu. Udawanie.

Zacznijmy od tego, że nikt nie fantazjuje o seksie na wielkim łożu z płatkami kwiatów nań. Dlatego mówimy fantazje, bo jest to coś fantastycznego, nierealnego i niemożliwego w normalnym świecie. Fantazje seksualne to nie “lećmy po bożemu, pod kołdrą i bez światła”. Raczej bliżej im do choćby najbardziej niewinnego zawiązania oczu, ale podejrzewam, że wiele i wielu z Was poszło o krok dalej w swoich fantazjach.

I nic w tym złego. Jeżeli czerpiesz radość z oglądania horrorów i filmów z Hannibalem, czy to oznacza, że jutro zostaniesz seryjnym mordercą lub zaserwujesz gościom mózg sąsiada? No niekoniecznie.

Bezpieczeństwo

Realizacja seksualnych fantazji wiążę się z bezpieczeństwem.

Z perspektywy osoby uległej – jeżeli powierzasz komuś swoje fantazje i decydujesz się je odegrać z konkretną osobą, to jej prawdopodobnie ufasz i wierzysz, że zapewni ci bezpieczeństwo. Uprzedzasz jakie zachowania (trigger warning) i sytuacje mogą wyzwolić negatywne wspomnienia (flashback) albo w którymś momencie poczujesz się niekomfortowo i wtedy użyjesz słowa bezpieczeństwa (safe word lub po prostu sygnalizacja świetlna typu: “czerwony/red”) i zabawa jest przerwana. Ufasz również tej osobie, że jest na tyle ostrożna i uważna, że będzie też sprawdzać jak się czujesz. Ty z kolei też dbasz o osobę dominującą, bo ta też ma swoje potrzeby, a jej rola jest bardzo wymagająca fizycznie i psychicznie.

Czym to się różni od sytuacji gwałtu czy molestowania?

Wyobraźmy sobie Grażynę. Grażyna lubi oglądać gang bangi. Czterech rosłych chłopów i jedna kobieta. Grażynę podnieca wizja, że mogłaby mieć taką sytuację z mężczyznami których zna i wie, że respektują jej zgodę na taki seks. A może po prostu lubi oglądać taki rodzaj pornografi.

Gdyby Grażyna została zaatakowana i okrążona przez czterech mężczyzn, powiedzmy w lesie, podczas joggingu, to Grażyna byłaby przerażona i nie miałoby to nic wspólnego z jej fantazją.

Kontekst. Bezpieczeństwo. Zgoda. To są główne różnice pomiędzy tym, że coś jest gwałtem, a coś nie. I można fantazjować o gwałcie, bo zwykle fantazjujemy o rzeczach zakazanych. Nie zmienia to faktu, że to nie jest faktyczna fantazja, że chcemy aby obca osoba nas zgwałciła. Fantazjujemy o odgrywaniu roli, sztuce, którą możemy w każdej chwili przerwać i nad którą mamy pełną kontrolę.

Więc osobo, która spotyka się z osobą, która w przeszłości doświadczyła przemocy seksualnej w jakiejkolwiek formie:

  • Nie ma żadnych reguł dotyczących tego, jak życie seksualne tej osoby wygląda, czy uprawia seks waniliowy, a może w szafie ma krzyż Świętego Andrzej.
  • Ta osoba może wymagać terapii, mieć triggery, nie godzić się na niektóre czynności, gdyż mogą powodować powrót wspomnień, które są dla niej traumatyczne.
  • Ta sama osoba może jednocześnie cieszyć się seksem uznawanym za ostry, lubić dominację lub być dominowana, może również mieć fantazje dotyczące #rapePlay
  • Ta osoba może też wcale nie mieć konkretnej traumy. Statystyki nadużyć seksualnych są wysokie same w sobie, a wiemy, że lwia część nigdy nie została zgłoszona. Wiele osób może mieć za sobą po kilka nadużyć. I radzić sobie z tym na swój sposób.
  • Fantazje erotyczne nie mają nic wspólnego z tym czy ktoś doświadczył przemocy seksualnej czy nie. Fantazje erotyczne nie odzwierciedlają traum ani problemów. To, że lubisz koło Wartenberga i jak mówią do Ciebie “psie” nie ma nic wspólnego z Twoim dzieciństwem, albo że pies Twojej babci, Burek, mieszkał w budzie całe życie na łańcuchu. Serio.
  • Jeżeli zdecydujesz się kiedykolwiek wprowadzić elementy BDSM w swojej sypialni – posłuż się czymś innym niż 50 twarzy Greya gdyż jest to najgorsze, co przytrafiło się społeczności BDSM. Książka i film pokazują niekonsensualne praktyki, zmuszanie osoby partnerskiej do czynności seksualnych, nie respektowanie granic oraz pokazują, że takie fantazje wynikają ze złych doświadczeń w dzieciństwie. Takie rzeczy nie powinny mieć nigdy miejsca, a BDSM nie jest spowodowane traumą i jest to krzywdzący i zły obraz społeczności, która opiera całą swoją egzystencję na zgodzie, zaufaniu, respektowaniu granic drugiego człowieka.

To jest mój pierwszy wpis na temat mojej pobocznej pasji, jaką jest seks-pozytywnośc i seksualność. Od kilku lat edukuję się, czytam, uczęszczam na warsztaty, rozmawiam z profesjonalistami aby dowiedzieć się więcej o ludzkiej psychice i seksualności. Jest to czyste hobby, które pewnie wyrosło z tabu na temat seksualności, w jakim wyrosłam. Długo myślałam nad tym, czy polski odbiorca jest na to gotowy. Stwierdziłam, że moi odbiorcy są gotowi, bo taki dostałam odzew na Instagramie (@hakierka) jak i na zamkniętych grupach sekspozytywnych, gdzie się udzielałam. Nie jest to ważne z perspektywy seksualnej rewolucji, nie będę tutaj robić edukacji seksualnej i mówić Wam jak założyć prezerwatywę (między innymi dlatego, że wiem jak takową założyć jedynie na dildo, banana i kiedyś potrafiłam nadmuchać ją na własną głowę). Będę mówić o rzeczach wstydliwych, trudnych, które sprawiają, że myślimy o sobie jak o złych ludziach. Rozmawiałam z wieloma ludźmi będącymi przekonanymi, że są obrzydliwi, bo fantazjują o gwałcie, nie mając pojęcia jak powszechny jest to kink i że przecież jest ogromna różnica pomiędzy jednym a drugim.

Szanujcie się nawzajem, rozmawiajcie, słuchajcie, uprawiajcie bezpieczny, konsensualny seks. Wszystko z Wami w porządku i jeżeli przydał Wam się ten tekst – dajcie mi znać i napiszcie o czym jeszcze chcielibyście przeczytać. Możecie też wysyłać zapytania anonimowo pisząc na hello@hakierka.pl.

Nie jestem seksuolożką, dzielę się własną wiedzą oraz konsultuję się z zaprzyjaźnionymi ekspertkami, specjalistkami i seks workerkami. Koniec końcow jednak mogę się mylić, więc proszę, odbieraj moje artykuły nie jako niepodważalne fakty, a jako argumenty do poszerzenia Twojej wizji świata spostrzeżeniami kogoś innego. Posiadanie wielu punktów widzenia zawsze poszerza nasze horyzonty i kształtuje nas, jako ludzi. Więc zawsze spoko, nawet jak się nie zgadzamy.

Tagged in:

,