Popularny lek z TikToka, który obecnie powoduje braki leków na cukrzycę w aptekach – Saxenda, Ozempic, Victoza, Wegovy. Brałam “zanim to było modne”. W nadziei, że Ty już nie będziesz.
Rok 2020, pandemia, kolejny atak paniki związany z moimi zaburzeniami odżywiania. Ubrania mnie palą, ciało piecze, mam ochotę wziąć nożyczki i odciąć kawałki swojej skóry. To jest coś, przez co przechodzę w życiu od czasów nastoletnich.
Pierwszy raz na diecie byłam w wieku 8 lat. Z polecenia szkolnej higienistki, rodzice zabrali mnie do lekarza dietetyka. Ten przepisał Herbalife. Byłam dzieckiem, nie chciałam.
Kopenhaska
Jako 9-latka byłam na diecie kopenhaskiej. Zamiast normalnej kawy, zbożowa Inka. Nie byłam w stanie zjeść przeogromnych kawałków gotowanego kurczaka, więc na diecie, która już jest bardzo niskokaloryczna, jadłam jeszcze mniej. Zemdlałam. Koniec diety.
Dzieci nie wybaczały. Odkąd zdiagnozowano mnie z astmą oskrzelową, antybiotyki zatrzymywały wodę w moim małym ciele. Nie jadłam dużo, nie jadłam publicznie, nie chciałam być widziana ze słodyczami. Ale dalej nie miałam kościstych kolan, w dodatku dojrzewanie uderzyło we mnie też bardzo wcześnie. Klatka piersiowa zaczęła się powiększać, pojawiły się włosy na ciele, okres od początku był bolesny i obfity. Czułam się jak potwór przy moich malutkich koleżankach z klasy, które gładkie niczym niemowlęta zajadały się kondensowanym mlekiem na przerwach, a ja zakładałam swoje pierwsze majtki wyszczuplające.
Może tak ma być?
Byłam nastolatką w latach ’00, co oznacza, że Heroin Chick było na topie. Dwunastolatki nosiły stringi i dzwony z bardzo niskim stanem. Ja chudłam, tyłam, chudłam, tyłam. Za każdym razem chudłam nieco więcej, a potem tyłam jeszcze więcej. W którymś momencie usłyszałam od lekarki – a może taka już masz być, może taka jest Twoja docelowa waga. Oburzona, odchudzałam się znowu, bo przecież nikt mi nie powie, że czegoś nie mogę.
Ostatnio przeczytałam wypowiedź Johna Bradleya, który wcielił się w rolę Samwella Tarly w Grze o Tron. Odpowiedział on na krytykę fanów, że jakim cudem Samwell jest gruby, kiedy pieszo przemierza świat. Jego odpowiedź brzmiała: znamy i widzimy osoby, które za nic nie mogą przytyć, ale nie jesteśmy w stanie uwierzyć grubej osobie, która nie może schudnąć.
Nie wiem jak wytłumaczyć guru fitnessu, że nawet przy deficycie kalorycznym i wysiłku fizycznym, moje ciało się buntuje. Że po miesiącach życia obudowanego o liczenie kalorii i trening, spadek wagi się nie tylko zatrzymał, ale i waga ruszyła do góry. Moje ciało zaczęło się buntować, podczas biegania dostawałam skurczy “w powietrzu”, przewracając się na żwir.
Chudość to nie zdrowie
Tylko raz w życiu schudłam bez wysiłku. Podczas dużego epizodu depresyjnego, gdzie nie jadłam, brałam narkotyki i najprościej – chciałam umrzeć. Wtedy w ogóle nie interesowała mnie moja waga, która jednak spadała. Pamiętam, że wtedy myślałam “jednak wolałabym być gruba i szczęśliwa”. Dostawałam za to masę komplementów jak dobrze, jak ZDROWO wyglądam.
Pierwsza recepta
Rok 2020. Początek pandemii. Zarywam noce szukając leku na odchudzanie, którego jeszcze nie wypróbowałam. Znalazłam Saxendę, zdawkowe informacje na temat leku, trochę badań klinicznych. Codzienne zastrzyki. Let’s do it! Idę do mojej lekarki, błagam ją, ale ona nieubłaganie odmawia. Mówi mi, że to dla diabetyków, nie dla mnie. Mówi, żebym zapisała się do centrum leczenia otyłości, gdzie mnie nie przyjmują, bo jestem za chuda dla grubych, ale za gruba dla normalnych. Codziennie wysyłam jej więc artykuły i badania na maile. Wybłagałam receptę od doktora “z aplikacji”. W końcu lekarka się ugięła.
Zaczynają się marsze Black Lives Matter, po tym jak George Floyd został zamordowany przez policjanta, który przez 8 minut i 46 sekund klęczał na jego szyi. Ja maszeruję z maseczką, pod którą odbija mi się ciągle jajkiem. Siarczyny są nieubłagane, a zawroty głowy z trudem pozwalają mi iść dalej.
Brałam Saxendę przez rok. Straciłam na wadze może z 5 kilogramów, które wróciły jeszcze w trakcie przyjmowania leku. Lek jest obrzydliwie drogi, a ja właśnie straciłam w pandemii pracę. Nieważne, najem się igłami.
Jak jest po
Dzisiaj jestem pod opieką lekarzy ze względu na moje zaburzenia żołądka. Lekarze podejrzewają wpływ Saxendy. W Wigilie 2022 trafiam na pogotowie z powodu wymiotów i bólu brzucha. Kilka dni póżniej trafiam znowu na pogotowie, z bólem nie do wytrzymania. Podano mi morfinę, która uśmierzyła częściowo ból dopiero po godzinie.
Wiedziałam, że jednym ze skutków ubocznych Saxendy mogą być guzy tarczycy*, prowadzące do nowotworu. Ale przecież jak niejedna osoba z zaburzeniami odżywiania, mogłabym umrzeć dla ciała z kanonu.
W tym roku nie schudnę
W 2022 roku zaczynam odzyskiwać rozum. Słucham Grubancypantek z Wingardium Grubiosa, zaczynam analizować zagadnienie wagi, grubości i dochodzę w końcu do tych samych wniosków, które słyszałam już z 20 lat temu. Może tak ma być? A może, w bardzo niezdrowy sposób myśląc, gdybym przestała się odchudzać gdy ważyłam 60 kilogramów, nigdy nie doszłabym do ponad 90? Czy jeśli dzisiaj przestanę się odchudzać, już na zawsze, to oznacza, że nie dobiję do 120? 150? Czy jestem w stanie zatrzymać to zamknięte koło?
Rok 2023. Moim jedynym postanowieniem noworocznym jest “NIE schudnąć w tym roku”. Postanawiam, że w tym roku moja waga nie jest celem, nie jest czymś, co mnie definiuje. Moim postanowieniem jest żyć, a nie powoli umierać.
TikTok
W tym samym czasie TikTok odkrywa to, przez co już przeszłam. Nawet pierdolony Elon Musk postanawia wspomnieć na Twitterze o Novo Nordisk, duńskiej firmie farmaceutycznej, która właśnie zdała sobie sprawę, że jest więcej zdesperowanych ludzi, co chcą schudnąć, niż ludzi z cukrzycą. Ich nie obchodzi ani jedna, ani druga grupa. Dla tej drugiej grupy, Liraglutide** to substancja ratująca życie, której nie mogą dostać w aptece.
W ogóle brak interesu osób z cukrzycą widać na pierwszy rzut oka, kiedy przyjrzy się opakowaniom leków. Saxenda to Liraglutide sprzedawany na odchudzanie, Victoza to Liraglutide sprzedawany na cukrzycę. Saxenda to porządny plastikowy długopis, z łatwym systemem dawkowania, możesz bez problemu przesuwać dawkę leku. Plastik jest gruby, można spokojnie z nim podróżować, nie pobije się.
Victoza z kolei to kawałek szkła w tanim plastiku. Dawkowanie działa opornie, a konstrukcja jest dużo wrażliwsza.
Te różnice są obrzydliwe, bo od razu sugerują, gdzie jest priorytet Novo Nordisk. Dla kogo się starają, a dla kogo rzucają tanim odpadem. Oba leki są również bardzo drogie. W Szwecji za zestaw pięciu penów płaciłam 1 069,21 złotych. Zestaw ten, przy zalecanym, docelowym dawkowaniu, starcza na miesiąc i kilka dni.
Byłam na wielu forach i grupach dedykowanych tym lekom. Więc widzę jak ludzie z oszczędności kombinowali, aby lek wystarczył na dłużej. Modyfikowali dawki na mniejsze, używali wielokrotnie jednorazową igłę. Takie zmiany mają swój wpływ na gospodarkę hormonalną, a używanie tępej, brudnej igły może skutkować rozwinięciem się infekcji.
Jak to działa?
Co też istotne, to fakt, jak ten lek działa. Dla cukrzyków ma za zadania stymulować wydzielanie insuliny z trzustki oraz zwalnia uwalnianie się cukrów z wątroby, przeciwdziałając skokom cukru we krwi.
Jak to się ma do wagi? W teorii, Saxenda ma szybciej stymulować uczucie sytości i zmniejszać uczucie głodu. Ale kto kiedyś bił się z zaburzeniami odżywiania, ten wie, że to nie głód czy jego brak jest problemem. Napad jedzenia będzie występował pomimo nudności i pełnego żołądka. Osłabione rozpoznanie głodu powoduje, że wiele osób nie czuje głodu w ogóle, jeżeli nie ma przed nimi jedzenia. Liczne diety wpływają na instynkty, ja w wieku 32 lat nie jestem w stanie stwierdzić, że jestem głodna lub syta. Jedyne co czuję, to ból – ból pustego lub przepełnionego żołądka. Bo jedzenie nie jest dla mnie czymś intuicyjnym. Jest grzechem, winą, wstydem. A przecież jedzenie powinno być moim paliwem, dostarczać mi siły, energii, niezbędnych witamin i minerałów, abym mogła funkcjonować.
Jestem popsuta
Dzisiaj czuję złość i smutek na myśl o tym, jak duża część mojego życia była pochłonięta myśleniem o moim ciele i wadze. Jak wiele czasu straciłam, jak to wpływało na moje relacje z ludźmi, jak pielęgnowałam nienawiść do siebie. Czuję się popsuta i próbuję wyjść na prostą. Co oznacza, że w końcu rozróżniam dbałość o ciało od jego umartwiania i torturowania. Chciałabym, aby moja głowa była zdrowa już na zawsze, ale wiem, że przede mną długa droga. Że ta nienawiść będzie się we mnie sporadycznie pojawiać. Ale ja też będę aktywnie pracować nad tym, by do przodu pchała mnie logika i rozum, nie społeczne konwenanse i zabiegi marketingowe.
Dlatego dzisiaj proszę Was o jedno. Odpuście sobie lek z TikToka. Jeżeli macie pytania na jego temat, w miarę możliwości odpowiem lub odeślę do źródeł, które lepiej to przeanalizowały. Bądźcie krytyczni wobec badań klinicznych, które obecnie są tylko opublikowane na zlecenie Novo Nordisk i nie uwzględniają osób, które z terapii zrezygnowały w trakcie (a co by mocno zaniżyło procentową skuteczność leku). I przede wszystkim, pozwólcie osobom z cukrzycą mieć lek, który faktycznie jest im niezbędny.
Ja osobiście polecam Wam:
Oraz profil
Oba profile pomagają mi oswoić się ze swoją wagą, ciałem, wyglądem, a także odnaleźć radość w ruchu. Bo tak, lata diety spowodowały, że nie potrafię po prostu biegać bez pobijania własnych rekordów, nie potrafię ćwiczyć bez wewnętrznej realizacji i spełnianiu celów. Dlatego dla własnego zdrowia psychicznego na razie pozwalam sobie tylko na ruch, który zmusza mnie do powolności – jak joga. Czy ruch, który daje mi frajdę i przez przypadek tylko angażuje moje ciało – taniec i wspinaczka. A, i nic mi tak nie pomaga jak egzystencja Lizzo, the QUEEN.
Trzymajcie się ciepło i miękko.
* Źródło: Oficjalna strona Saxendy w zakładce Skutki Uboczne przestrzega przed guzami i nowotworami tarczycy.
** W lekach Novo Nordisk występują dwie substancje, liraglutide oraz semaglutide. Liraglutide to substancja, którą przyjmuje się codziennie (Saxenda, Victoza), semaglutide to substancją, którą można przyjąć raz w tygodniu (Ozempic, Wegovy).
Comments